Dołbysz w latach 1925–35 była stolicą Polskiego Rejonu Narodowego w ZSRR. Do dziś ponad połowa mieszkańców tej położonej na Żytomierszczyźnie miejscowości określa swoją narodowość jako polską.
Gdy w 1925 roku na terenie Ukraińskiej SRR powstał Polski Rejon Narodowy im. Juliana Marchlewskiego, Dołbysz przemianowano na Marchlewsk – na cześć polskiego rewolucjonisty, który przyszłą Polskę widział jako republikę sowiecką. W Marchlewsku, liczącym wówczas około 3 tysięcy mieszkańców, wśród których 70% stanowili Polacy (mieszkali tam również Ukraińcy, Niemcy i Żydzi), powstały polskie szkoły, czytelnie, wydawane były polskie książki i prasa. Jednak autonomia trwała tylko 10 lat – w 1935 roku rejon zlikwidowano, a w Dołbyszu zaczęły się, jak w całym ZSRR, masowe represje: wywózki na Syberię i do Kazachstanu, egzekucje, aresztowania. Szacuje się, że z Marchlewszczyzny wywieziono w latach 30. ponad 10 tysięcy osób, w większości Polaków. W 1939 roku nazwę miejscowości zmieniono na Szczorsk – na cześć legendarnego bolszewickiego dowódcy. Nazwę Dołbysz przywrócono w 1946 roku. Dzisiejszy Dołbysz przypomina bardziej wieś niż miasto; większość jego mieszkańców utrzymuje się z uprawy roli Po upadku ZSRR działające tu zakłady przemysłowe praktycznie przestały istnieć – pozostał kombinat piekarski, kilka sklepów i szkoła. W latach 90. w miejsce starego kościoła, zburzonego przez władze sowieckie jeszcze za czasów istnienia Polskiego Rejonu, wybudowano nową świątynię. Nabożeństwa odbywają się wyłącznie po polsku. Przyjeżdżają na nie także nieliczni już wierni z pobliskich polskich wsi. Do Towarzystwa Polskiego im. Jana Pawła II należy w Dołbyszu co czwarta dorosła osoba, ale Polaków jest tu znacznie więcej – trudno znaleźć rodzinę, w której choć jedno z rodziców nie miałoby polskiego pochodzenia. Dużo mniej osób posługuje się natomiast językiem polskim. Po represjach lat 30. zlikwidowano wszystkie polskie placówki kulturalne i oświatowe, a za posługiwanie się językiem polskim groziła wywózka na Syberię. Dopiero po 1991 roku można było otwarcie przyznawać się do polskości.

Anna Wylegała